Impreza na stardoll! Okej wchodzę...WOW!! Tu jest inaczej niż wszędzie..Tajemniczo...Bajecznie... -Dzień dobry martitka1234 ! - niespodziewanie wyrywa mnie z rozmyśleń głos dziwny... -Yyy...Dzień dobry. Yyy..Z kim mam przyjemność rozmawiać?- pytamzakłopotana... - To ty nie wiesz kim ja jestem?! Skandal... Jestem sławną na stardoll Panną Kalulu Lapine!! - wręcz krzyknęła z wyrzutem. Nie chciałam robić jej przykrości więc skłamałam; - A no tak to pani! Jak mogłam pani nie poznać! Przepraszam bardzo. -Już dobrze młoda damo. No więc...Jaki styl preferujesz?- spytała znowu tym swoim głosem wyższości. - Ja ...hm.. Ubieram się w różnych stylach zależnie od okazij... ale.- zawachałam się- najbardziej jest mi bliski styl elegancki. - Chodź pokażę ci coś. - te słowa wypowiedziała nieco inaczej. Miekko jakbym już mogła się czuć jej bliską koleżanką. Weszłyśmy do ciemnego pomieszczenia. Nic nie było widać. Przestraszyłam się, że może Panna Kalulu coś tam chce mnie zaprowadzić do jakiejś piwnicy w której przywiąże mnie do kszesła i zostawi na pożarcie szczurom. Nie, nie ona taka nie jest. Przynajmniej na porywaczkę mi nie wygląda. Z rozmyśleń wyrwał mnie głośny dźwięk a pochwili rozbłsło się światło. To tajemnicze miejsce okazało sie wielkim pokojem z kilkonastoma staroświeckimi komodami, szafkami i szufladami. Na środku stała ogromna czerwona sofa, obok niej dwa fotele do kompletu. - Rozgość się. Zaraz podana będzie cherbata różana oraz rogaliki z ambrozją. - Gdzie ja jestem?! Tu jest tak pięknie. Jednak nie chciałam tu zostać ani chwili dłużej. Zwyczajnie bałam się. To nie był normalny pokój. Tu nic nie było zwyczajne. Jedyne co mnie zastanawiało to to co kryje się w tych komodach, szafkach i szufladach. Panna Kalulu Lapine wyszła. Zostałam sama. Ciekawość zwyciężyła. Otworzyłam największa komodę i nie wierzyłam własnym oczom! Ściany komody wyściełane były z tyłu jedwaciem a po bokach brylantami! To nie mogło się dziać na prawdę. W środku było mnóstwo kostiumów.........