Stardoll promuje "zdrowy" wygląd! Nie wstydź się krągłości!

164 miesięcy temu

UWAGA! UWAGA!
 "Chciałabym rozpocząć nową akcję na Stardoll!
Stop nienaturalnej chudości i anoreksji! Dość zmartwień osób, które mają co najmniej 5 kilogramów nadwagi! Stop wyśmiewaniu się z ludzi grubszych, pulchniejszych, brzydszych! Pamiętaj, że każdy chory, np. na cukrzyce też może być otyły! Nie każdy jest grubszy od ciebie dlatego że za dużo je! Ale są choroby! I ci ludzie na pewno je leczą! Ale tutaj nie chodzi o ludzi z otyłością! Tylko o dziewczyny i chłopaków XXI wieku! Którzy chcą się na sile odchudzać i upodabniać do gwiazd! Niech stardoll cos z tym zrobi! Nie tylko kobiety o rozmiarach S, 0, czy 34 są piękne! Te z M czy L a nawet XL bądź 16 lub 44 sa piękne! Brak im wiary w siebie właśnie chociażby przez strony napędzane moda, ale moda T Y L K O dla szczupłych" -1997Asia
a

Jeśli zgadzasz sie ze mna to wklej czerwony tekst do swojej prezentacji i dodaj swojej doll kraglosci! Daj 3 x na + w Salonie pieknosci na uda badz na brzuch albo na to i na to! Wspomóż akcje! Niech kazdy bedzie radosny!
PS.
Jeśli przyłączyłaś/ przyłączyłeś się do akcji pisz do mojej księgi gości a dodam cię do tej specjalne listy!

Oto moja historia... Rok temu miałam doły na punkcie swojego wyglądu. inne dziewczyny w mojej szkole były szczupłe, a ja nie... Nie mogłam chodzić nawet w moich ukochanych rurkach, bo tak zaślepiona stałam się egoistką, która traci przyjaciół mówiąc tylko jaka to nie jest gruba i beznadziejna bo ma więcej tłuszczu na udach... Tego roku dostałam prawdziwą lekcję życia... Wszystko się zmieniło w lutym gdy dowiedziałam się zę będę musiała mieć poważną operację... Po 3 miesiącach bólu i dochodzenia do siebie postanowiłam cieszyć się życiem i nie patrzeć na swój wygląd. Niestety w wakacje miałam poważny wypadek rowerowy w którym złamałam ramię i zdarłam całą twarz. Ledwie uszłam z życiem... naprawdę... Milimetr i bym straciła oko. Miałam szytą powiekę i wiele innych urazów. Wtedy życie dało mi do zrozumienia że jest ono najcenniejsze i najważniejsze, którym trzeba cieszyć się każdego dnia i doceniać to co się ma. Bo w jednym momencie można stracić wszystko. Na początku listopada miałam kolejną operację zakańczającą leczenie. I TU właśnie pojęłam że najważniejsze w zaakceptowaniu samego siebie nie jest to co się osiągnie, ale to kim się staje poprzez swoje doświadczenia i przemyślenia. Teraz rozumiem że dzięki charakterowi mam to co mam. Czyli przyjaciół. Którzy są dla mnie wraz z rodziną najcenniejsi. Jestem optymistką, i wierzę w Boga, i te dwie rzeczy pomogły mi przejść ten ciężki rok nauki życia. Teraz rozumiem co jest cenne. I nie warto się niczym przejmować. Jeśli to do ciebie nie przemawia i nie potrafisz mimo tego zaakceptować swoich wad wyglądu to wiedz że to co cię spotka odmieni Twoje życie i Twój światopogląd. Nie zna się dnia ani godziny... W sekundę można wszystko stracić a w minutę wszystko zyskać...
Opublikowany w:plhealthadmin1997Asia
Reklama

Facebook

Instagram

ARCHIWUM