Diamond_SophieDiamond_Sophie

 

Różowe soczewki, cd cz.1

168 miesięcy temu

 

Wreszcie Magda musiała wysiąść. Od szkoły dzieliło ją kilkadziesiąt kroków i ulica. W końcu ujrzała gmach swojej nowej szkoły. Niby wczoraj odbyło się takie uroczyste rozpoczęcie roku itd., ale co można powiedzieć o nowym miejscu, kiedy posiedzi się w nim zaledwie godzinę?

 Szatnia była pełna. W pewnym miejscu stały jakieś plotkujące dziewczyny, a gdzie indziej pilni uczniowie wertujący swoje ukochaaane książki. Na pierwszy rzut oka można było zauważyć różnicę charakterów. Czy to oby jest takie ok? Zaczęła zastanawiać się Magda. Dalej nie miała już czasu na bujanie w obłokach. Jej szafka miała numer 14. Niby dziewczyna nie była przesądna, ale o cyferkę mniej i napięcie nerwowe wynosiło by jedenaście w skali dziesięciu.

 Szybko wypakowała te mniej potrzebne przedmioty, zostawiła bluzę, zmieniła buty i ruszyła do swojej klasy. Pierwszym przedmiotem miała być matematyka. O, nie.

 W sali było około pięciu osób. Trzy dziewczyny, dwóch chłopaków. Wagary pierwszego dnia? Ciekawe. Wybrała sobie trzecią ławkę w środkowym rzędzie. Wyjęła potrzebne książki, wyprostowała się i zaczęła pukać palcami w blat. Z czasem schodziło się coraz więcej osób. Miała ochotę przyjrzeć się każdemu z osobna i poszukać jakiejś ewntualnej kandydatki na kumpelę, ale krępowało ją nieco takie "gapienie się". Jeszcze ktoś by się na nią dziwnie spojrzał. Wolała siedzieć cicho jak mysz pod miotłą i zaczekać na nauczycielkę. Niestety spokój nie potrwał zbyt długo.

-Przepraszam, ale JA tu siedzę...


grafika: republika.pl

Reklama

Facebook

Instagram

ARCHIWUM