Diamond_SophieDiamond_Sophie

 

Różowe soczewki, cd cz.4 (cz.1)

174 bulan lalu

-Czy się nie przesłyszałem?- nauczyciel był bardzo zdenerwowany.


-Przepraszam...- Magda spuściła głowę, nie chciała dolewać oliwy do ognia. I tak już miała za dużo kłopotów. Jeszcze pierwszego dnia wylądowałaby na dywaniku u dyrektora.


-Nie kazałem przepraszać, tylko powtórzyć, co powiedziałaś przed chwilką.- wf'ista patrzył na dziewczynę z coraz większą złością.


Magda nie wiedziała co robić. Jakby czekając na pomoc niebios, spojrzała się w okno. Słońce świeciło jak nigdy. Ptak przeleciał tuż nad szybą i obficie ją usmarował. "Blee", skrzywiła się.


-Czy ty mnie słuchasz, dziecko? Nie z takimi już dyskutowałem!


Cała klasa stała w napięciu. No, prawie. Ala i ta ruda Małgosia uśmiechały się drwiąco. Na twarzach miały taką pogardę i wyższość. Może ten widok, wzbudził w dziewczynie wolę walki.


-Tak, słucham pana. Widać, że niektórzy-skinęła głową w stronę koleżanek-aż za bardzo.


Al i Meggie, bo tak je nazywano, poczerwieniały jak dojrzałe pomidory. Wśród reszty klasy można było usłyszeć stłumione chichoty. Magdę podniosło to nieco na duchu. Z zadowoleniem odrzuciła włosy do tyłu.


-Dobrze, stajemy w szeregu, a z tą panią porozmawiam sobie kiedy indziej.


Dziewczyna przełknęła ślinę i poczuła w ustach gorzki smak. Goryczy? Cała lekcja przepłynęła dla niej niepostrzeżenie. Tak jakby była obecna jedynie ciałem. Jej duch myślał o tym "durnym facecie" i jego dziwactwach. W szatni oczywiście nie obyło się bez uwag życzliwych koleżanek.

 

Dikirimkan dalam:Od użytkownikówplDiamond_Sophiestory
Iklan

Facebook

Instagram

STARBLOGGER STARDOLL

ARSIP