Brzydulofil, czyli za co kochamy Violę.

Violetta (przez „V” i dwa „T”) Kubasińska, w tej roli Małgorzata Socha, to z pewnością jedna z najbardziej interesujących postaci w serialu Brzydula. Viola to sekretarka Marka w firmie Febo&Dobrzański. Jej cechą charakterystyczną jest przekręcanie przysłów i różnych powiedzeń. Niektóre z nich przeszły już do historii i na zawsze wpisały się w naszą pamięć. Oto kilka najśmiesznieszych:

- "Będę siedziała cichutko jak miś pod miotłą."

- "A możesz to wykasować? Źle się uśmiechnęłam. Twarz mi się poszerza, jak mam zaciśnięte szczęki."

- "Ani tango, ani walec."

- "Gruchać jak sikoreczki."

- "Przejść na ciemną stronę nocy."

- "Przełykiem do serca."

- "Wierzyć w kogoś jak w ślepą kiszkę."

- "Wszystko się posypało. Jak domek z domina."

- "Błądzić jak ślepy z niewidomym."

- "Nieszczęścia chodzą stadami."

- "Jak ci puszczę foty, to ci szczęka zbieleje."

- "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom."

- "Kamień spadł mi z nerki."

- "Matka twojego jednorodnego."

- "Pasować do siebie jak kula. Półkula i półkula."

- "Raz, dwa raz dwa pewna pani miała psa. Trzy cztery, trzy cztery. Pies ten niezłe miał bajery."

- "Violettów jest jak mrówków, a zwłaszcza Kubasińskich."

Oczywiście, gdybym mogła, zapisała bym wszystkie jej cytaty, ale 2000 znaków mnie ogranicza. Każde powiedzenie Kubasińskiej jest na swój sposób niesamowicie śmieszne. Warto sobie przypomnieć jej odpowiedź na pytanie "Co się stało?" ("Ruskie kakao"), czy prezydenta Ameryki ("Alabama").