gosia.stardoll
Opowiedziała mi to raz kaczka.
Że kiedyś dość dawno było spotkanie na które zaproszono same panie.
Panie takie elegantki brały się jak na bal wielki. Niestety zdziwiły się wszystkie gdyż zawsze nie zwracały uwagi na końcowe dopiski w zaproszeniach. Bowiem tak pisało :
"Drogie panie prosiłabym abyście przyszły ubrane skromnie iż to spotkanie odbędzie się nad jeziorem. Z powodu iż mamy ważną sprawę do omówienia. Którą zdradzę wam dopiero nad jeziorem."
Na to spotkanie były zaproszone same damy: kaczka ELA, kozica ALA, kotka TINA i kura ANIA.
Gdy przyszły nad jezioro wieczorem gdzieś przed 17, pogoda sprzyjała. Niestety zawód je wszystkie spotkał bo na miejscu czekała Sara ubrana zwyczajnie. Panie były tym oburzone że zbłaźniły się przed pawicą.
A bowiem napisała że mają ubrać się skromnie iż będą trenować jazdę konną. Panie tym bardziej się zdziwiły bo przecież one nie unią jeździć konno. Sara wyjaśniła dokładnie o co w tym wszystkim chodzi. Bowiem chodziło o to że za 2 tygodnie odbędą się zawody w jeździectwie konno. Panie przeciw panom.
Wszystkie nie były pewne tego ale w końcu się zgodziły. Sara była na to przygotowana i wzięła ze sobą ubrania jeździeckie. Konie też na nie czekały.
Do mieszkań wróciły się bardzo późno bo około godziny 21. Były do tego bardzo zmęczone a do tego na jutrzejszy dzień też były zaplanowane ćwiczenia.
Wracając do jazdy konno szło im to bardzo mizernie. Panie były bardzo tępe i uparte. Kilka nawet spadło z siodeł. Ale powoli skapowały o co w tym wszystkim chodzi. ale strasznie się zmordowały.
Następnego dnia szło im coraz lepiej aż w końcu po kilku dniach nauki nauczyły się i sztuczek i opanowały różne rodzaje biegu konia. Potem Sara wybrała z nich trzy najlepsze które będą reprezentowały wszystkie panie.
Taką właśnie historie pamiętam. A i w tym turnieju wygrały o dziwo właśnie panie. :)
